Krótko mówiąc

fot. Joseph Shaw CC BY-NC-SA 2.0

fot. Joseph Shaw
CC BY-NC-SA 2.0

Terminem Msza trydencka popularnie określa się tradycyjną Mszę rzymską, która rozwijała się  organicznie od starożytności i aż do końca lat 60. XX wieku była powszechną formą sprawowania Ofiary w Kościele rzymskokatolickim. Mówiąc pokrótce ten obrządek charakteryzuje się:

  • śpiewem chorału gregoriańskiego
  • liturgia jest orientowana – kapłan i wierni są zwróceni w tę samą stronę –  stronę „wschodzące słońca” – Chrystusa [Łk 1, 78]
  • licznymi momentami ciszy wypełnionej modlitwą
  • językiem łacińskim – uniwersalnym językiem liturgicznym Kościoła
  • niezmiennym tekstem modlitwy eucharystycznej – Kanonu Rzymskiego
  • dużą rolą ministranta, który pośredniczy niekiedy między ludem a kapłanem
  • licznymi znakami i gestami adoracji wobec Najświętszego Sakramentu
  • rozbudowanym ofiarowaniem
  • modlitwami u stopni ołtarza

Skąd się wzięła ta forma Mszy i kiedy przestała być używana? Obrządek ten sięga w swoich najstarszych warstwach co najmniej do wieku IV, kiedy istniały już pierwsze teksty Kanonu Rzymskiego – modlitwy eucharystycznej, która od wieku VI pozostaje w zasadzie niezmienna. W wieku VII liturgia rzymska jest już rozwinięta i ukształtowana, o czym świadczą źródła pisane z tego okresu (Sakramentarze). IMGP6075Z czasem liturgia rzymska została nasycona licznymi elementami liturgii gallikańskiej (m.in. liczne apologie, gesty adoracyjne), istniejącej na terenie dzisiejszej Francji. Około roku 800 mszał rytu „rzymsko-frankijskiego”, stworzony na polecenie cesarza Karola Wielkiego, stał się oficjalnym mszałem imperium karolińskiego. Ów ryt dotarł w wieku X do Rzymu, gdzie zastąpił dotychczasowe księgi, a także został uzupełniony kolejnymi elementami, i tak ok. roku 1210 na polecenie papieża Innocentego III zostaje wydany nowy mszał papieski, w którym pojawiają się obszerne modlitwy ofiarowania, starannie wybrane z istniejących tekstów frankijskich, germańskich i celtyckich. Mszał ten został spopularyzowany w Europie m.in. dzięki franciszkanom. Równolegle do Liturgii Kościoła zostają wprowadzone w tym czasie nowe formy związane z pobożnością eucharystyczną  np. podniesienie czy procesje eucharystyczne. Niestety łączyło się to także z odejściem od Komunii eucharystycznej w kierunku Komunii duchowej, a pod koniec średniowiecza wraz z devotio moderna nastąpiło oddzielenie liturgii od pobożności, które skutkowało tym, że liturgia staje się raczej domeną kleru, wierni zaś mają jedynie nabożnie kontemplować, realizując swoją pobożność głównie w formach paraliturgicznych.  11013273376_8fca3b8277_oNa szczęście już wówczas pojawiają się pierwsze tłumaczenia tekstów mszalnych dla wiernych oraz podręczniki duszpasterskie do nauczania świeckich znaczenia czynności liturgicznych. Kolejnym problemem późnego średniowiecza była bardzo wielka różnorodność mszałów, które choć posiadały wspólny trzon, Kanon Rzymski, to jednak różniły się znacznie w pozostałych częściach. Coraz częściej pojawiały się także w kulcie publicznym nabożeństwa o charakterze prywatnym czy ludowym, co zaburzało prawdziwy obraz wiary. Ów bałagan liturgiczny oraz liczne nadużycia celebransów skłoniły na przełomie  XV i XVI wieku do wydania nowych ksiąg liturgicznych wg obrządku kaplicy papieskiej, tym razem drukowanych.

fot. Joseph Shaw CC BY-NC-SA 2.0

fot. Joseph Shaw
CC BY-NC-SA 2.0

Niestety wspomniane zabiegi nie przyniosły spodziewanego rezultatu i gdy pojawiła się herezja protestantyzmu, która m.in. odrzucała pojęcie przeistoczenia czy przebłagalny charakter ofiary mszalnej, łatwo wykorzystała upadek liturgii by podważyć wspomniane dogmaty. W 1545 roku zwołano Sobór Trydencki, a jednym z głównych zadań, których podjęli się Ojcowie Soborowi było sformułowanie w sposób jasny i pełny katolickiej nauki o Eucharystii i Mszy świętej. Choć Sobór wypowiadał się także w sprawach liturgicznych, to jednak reformę mszału pozostawił w gestii papieża. Dokonał tego w 1570 św. Pius V, który jednak nie stworzył nowego mszału, a jedynie przeprowadził kodyfikację istniejących ksiąg liturgicznych.

Ponieważ taka jest natura ludzka, że bez zewnętrznych pomocy niełatwo wznosi się do rozważania rzeczy Bożych, przeto święta Matka Kościół ustanowił pewne przepisy w odprawianiu: np. aby przy Mszy św. pewne zdania mówione były po cichu, a inne głośniej. Zastosował też różne obrzędy, jak święte błogosławieństwa, światła, okadzania, używanie szat i inne liczne tego rodzaj u rzeczy, oparte na zarządzeniach i tradycjach apostolskich. Dzięki temu ma być podkreślony majestat tak wielkiej ofiary, a dusze wiernych przez te widzialne znaki religii i pobożności pobudzone do kontemplacji wzniosłych rzeczywistości zawartych w tej ofierze. (Sobór trydencki)

3866752629_a233efbe9b_o

fot. Joseph Shaw CC BY-NC-SA 2.0

Ów „potrydencki” mszał poprzedzała bulla Quo primum, w której papież nakazywał przyjęcie tej formy liturgii w całym Kościele łacińskim pozostawiając jedynie te zwyczaje liturgiczne, które miały ponad 200 lat. Bulla kończy się tzw. przywilejem św. Piusa V, w którym papież zezwala na odprawianie z tego mszału na zawsze wbrew jakimkolwiek innym postanowieniom. Mimo  oporów w niektórych częściach Europy (m.in. we Francji do XVII w.) liturgia opisana w Mszale św. Piusa V stała się  w dużej mierze wspólną dla całego łacińskiego chrześcijaństwa i trwała z pewnymi drugorzędnymi modyfikacjami aż do końca lat 60. minionego wieku. Można zatem powiedzieć, że:

…zmiany wnoszone do mszału rzymskiego przez ponad 1400 lat w ogóle nie dotykały rytu w sensie ścisłym… Chodziło wyłącznie o dodawanie nowych świąt, formularzy mszalnych i różnych modlitw. (ks. Klaus Gamber)

Ostatnim wydaniem Mszału rzymskiego, które uznaje się za tradycyjne jest Mszał św. Jana XXIII z 1962 roku i to właśnie ta księga liturgiczna jest obecnie używana do celebrowania starej Mszy. Obradujący w latach 1962-1965 Sobór Watykański II w Konstytucji o Liturgii Świętej także nie podjął się bezpośredniej reformy kształtu Mszy, a jedynie polecił jej odnowę przy okazji zalecając zachowanie i rozwój wszelkich istniejących obrządków. Sobór zwrócił także dużą uwagę na podkreślenie „pełnego, świadomego i czynnego udziału w obrzędach liturgicznych” oraz wagi czytań z Pisma Świętego i homilii. Co ciekawe Ojcowie Soborowi pozostawili łacinę, jako język liturgiczny zezwalając jednak na używanie języków ojczystych „zwłaszcza w czytaniach i pouczeniach, w niektórych modlitwach i śpiewach”. Podobnież Sobór uznał „Śpiew gregoriański […] za własny śpiew liturgii rzymskiej. „, jak również wprowadził koncelebrę w określonych wypadkach oraz zarządził przywrócenie modlitwy wiernych czy zezwolił na Komunię  św. pod dwiema postaciami.

Trzymając się wiernie Tradycji, Sobór święty oświadcza, że Matka Kościół uważa za równe w prawach i godności wszystkie prawnie uznane obrządki, chce je na przyszłość zachować i zapewnić im wszechstronny rozwój. Pragnie też, aby w miarę potrzeby zostały one roztropnie i gruntownie zmienione w duchu zdrowej tradycji oraz aby im nadano nową żywotność, stosownie do współczesnych warunków i potrzeb.  (Konstytucja o Liturgii Świętej)

Realizacją postulatów soborowych był Mszał z 1965 roku, który pozostawał w bardzo dużym związku z wcześniejszą Liturgią, choć wprowadzał także chociażby możliwość celebracji przodem do ludu, o której Sobór nic nie mówił.

10858016543_49e1396189_o

fot. Joseph Shaw CC BY-NC-SA 2.0

Jednakże prace posoborowej komisji liturgicznej nadal trwały, a jej zwieńczeniem był ogłoszony w 1969 r. „Nowy porządek Mszy” czyli tzw. Mszał Pawła VI, który obecnie powszechnie znamy z naszych kościołów. Dalsze używanie dotychczasowego tradycyjnego mszału w zasadzie zostało ograniczone do księży starszych i chorych, co spowodowało opór wiernych głównie we Francji, Niemczech czy Wielkiej Brytanii, którzy byli przywiązani do Mszy trydenckiej. Ruch ten rósł na sile m.in. pod przewodnictwem brazylijskiego biskupa de Castro Mayera i Francuza, abp Lefebvre’a  (założyciela Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X). Na skutek licznych zapytań kapłanów o zgodę na dalsze odprawianie Starej Mszy św. Jan Paweł II powołał w 1986 roku komisję kardynałów, którzy uznali, że Msza św. Piusa V nie została nigdy zakazana, jednakże na realne zmiany trzeba było czekać aż do roku 1988, gdy św. Jan Paweł II w motu proprio Ecclesia Dei zezwolił na celebrację starej Mszy za zgodą biskupa diecezjalnego, który powinien udzielać ich „szeroko i wspaniałomyślnie”. Dokument ten był w dużej mierze odpowiedzią na nielegalne święcenia biskupie, których udzielił abp.  Lefebvre  czterem członkom swojego Bractwa.

7018693721_c16dbb5e9a_oOd czasu tego dokumentu na całym świecie powstają miejsca, gdzie celebrowana jest Stara Msza za zgodą biskupa miejsca (tzw. Msze indultowe), zakładane są także zgromadzenia kapłańskie i zakonne posługujące się Starą Liturgią np. Bractwo Kapłańskie św. Piotra, Instytut Dobrego Pasterza czy Instytut Chrystusa Króla Najwyższego Kapłana, które, działając w jedności ze Stolicą Apostolską, w sposób szczególny kultywują to liturgiczne bogactwo. Jeszcze pełniejsze uwolnienie Starej Mszy nastąpiło 7 lipca 2007, gdy Papież Benedykt XVI wydał motu proprio Summorum Pontificum, w którym nazywa dawną Liturgię formą nadzwyczajną rytu rzymskiego podkreślając, że nowa i stara forma Mszy są wyrazem tej zasady wiary i tego samego rytu rzymskiego.  Od czasu tego dokumentu każdy kapłan obrządku łacińskiego pod pewnymi warunkami może używać Mszału św. Jana XXIII [1962] bez pytania zgodę biskupa miejsca, a także mogą powstawać specjalne parafie (personalne) dla osób przywiązanych do tej Liturgii.

Nie ma żadnej sprzeczności pomiędzy tymi dwoma wydaniami Rytu Rzymskiego. W historii liturgii jest wzrost i postęp, nie ma za to żadnych zerwań. To, co poprzednie pokolenia uważały za święte, świętym pozostaje i wielkim także dla nas, przez co nie może być nagle zabronione czy wręcz uważane za szkodliwe. skłania nas to do tego, byśmy zachowali i chronili bogactwa będące owocem wiary i modlitwy Kościoła i byśmy dali im odpowiednie dla nich miejsce.  (Benedykt XVI, List do biskupów z okazji publikacji Summorum Pontificum)

Życie starej Mszy w Polsce 08-IMGP7504Obecnie w Polsce sprawuje się takie Msze w sposób regularny w kilkudziesięciu miejscach i ciągle pojawiają się nowe. Ta forma Liturgii przyciąga przede wszystkim ludzi młodych , którzy poszukują na tej Mszy  atmosfery sacrum, modlitewnego wyciszenia.  Wielu przyciąga  także teologiczna głębia tekstów mszalnych, ich stałość i starożytność. Także w warstwie zewnętrznej – wspaniały śpiew, okadzenia czy piękne szaty – ta forma Mszy pociąga umysł do adoracji boskiego piękna.

Warstwa historyczna została opisana na podstawie książki „Historia Mszy” dr Pawła Milcarka, Wydawnictwo Dębogóra, 2009.